Previous Next Play Pause
1 2 3 4 5
8 września br. w 84. rocznicę obrony Warszawy we wrześniu 1939 r. szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk wziął udział w obchodach upamiętniających żołnierzy Wojska Polskiego i mieszkańców Warszawy, którzy na barykadzie w dzielnicy Ochota przez prawie trzy tygodnie stawiali opór nacierającej niemieckiej dywizji pancernej.

 

Uroczystości rozpoczęły się odegraniem hymnu RP oraz powitaniem zgromadzonych gości wśród których obecni byli m.in. władze dzielnicy Ochota, kombatanci oraz harcerze i młodzież. Licznie przybyli również mieszkańcy dzielnicy.
 

Jeden z Ojców Naszej Niepodległości Marszałek Józef Piłsudski powiedział, że polskiego ducha wolności nie można zabijać i zabić się nie da. Każdy kto próbuje zabić ducha wolności poniesie klęskę.

W naszym dramatycznym doświadczeniu historycznym wielu było takich, którzy tego ducha chcieli stłamsić, chcieli zgasić rozpoczął szef UdSKiOR.
 
Szef Urzędu przypomniał historię Barykady Września u zbiegu ulic Grójeckiej i Opaczewskiej oraz heroicznej walce żołnierzy i ludności cywilnej  7 wrześnie 1939 roku, kiedy kapitulowało już Westerplatte, szef niemieckiej propagandy napisał w swoim dzienniku na bieżąco: „jutro wkraczamy do Warszawy”. Tu nieopodal przyjechał osobiście Hitler, który nazajutrz miał odebrać w Warszawie defiladę zwycięstwa. Wojska niemieckie dotarły tu: na skrzyżowanie szosy Grójeckiej i ulicy Opaczewskiej. I tu powitał ich duch wolności Polaków, niestłamszony i niezabity. Tutaj zęby niemieckiej armii zostały znacząco wyszczerbione przez opór, który trwał blisko trzy tygodnie.
Ogromna była dysproporcja sił. Wojsko Polskie wspierane przez ludność cywilną czyniło wszystko, aby wroga do Warszawy nie dopuścić, bo był w nich ten duch wolności, ten cudowny gen wolności, który nas charakteryzuje jako naród.Trzy tygodnie oporu, trzy tygodnie bestialstwa dokonywanego przez lotników niemieckich i niemiecką artylerię. To był początek gehenny Warszawy dopełniony potem w Powstaniu, a właściwie po Powstaniu Warszawskim, kiedy Niemcy zniszczyli 85 proc. substancji miejskiej i wygnali Warszawiaków z dumnej stolicy.
 
Ale ducha wolności nie udało się stłamsić, nie udało się złamać- podkreślił minister Jan Józef Kasprzyk
 
Tu, nieopodal na Polu Mokotowskim, 26 września 1939 roku, przyleciał pod ostrzałem artylerii niemieckiej specjalny samolot wiozący na pokładzie majora Edmunda Galinata. Leciał on aż spod granicy z Rumunią z rozkazem Marszałka Śmigłego-Rydza utworzenia tajnej armii na wypadek okupacji niemieckiej. Wiadomo było, że Kampania Wrześniowa jest przegrana, bo wobec naporu niemieckiego, wobec agresji sowieckiej, wobec – niestety niewywiązania się ze zobowiązań sojuszniczych naszych aliantów – musieliśmy tę bitwę wtedy o Polskę, militarnie przegrać, ale wiedzieliśmy, że ta bitwa będzie trwała dalej, że poniesie ją Polskie Państwo Podziemne utworzone 27 września, na dzień przed zakończeniem walk w Warszawie.
Myśmy nigdy w 1939 roku - na co zwrócił uwagę pan Przewodniczący - nie podpisali aktu kapitulacji. Myśmy zakończyli pierwszy etap walki – wojny o Polskę, wojny o wielką, niepodległą Rzeczypospolitą. Trwała ona bardzo długo. Dla większości świata 6 lat, dla nas - ponad pół wieku, bo ta z Niemcami przekształciła się w wojnę z sowietami i walkę z komunistami, ale ducha wolności również i wtedy nie udało się złamać, nie udało się stłamsić. Bo ludzie którzy bili się o wolność w latach powojennych już w innej, nawet nie orężnej formie, pamiętali też o tym miejscu – o tej nieugiętej ulicy Opaczewskiej, o tym heroizmie żołnierzy września i później żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego mówił Jan Józef Kasprzyk. Podkreślił także, że Oni pamiętali o słowach Józefa Piłsudskiego: „Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo”. I zwycięstwo przyszło.
 
Przed laty byli wśród nas jeszcze uczestnicy Obrony Warszawy przed niemiecką, brunatną agresją z ´39 roku. Dziś już patrzą na nas z góry- takie są prawa biologii i przemijania, ale są wśród nas ostatni żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego, którzy ponieśli etos walki od swoich starszych kolegów walczących w Kampanii Wrześniowej.
Dziękujemy, że jesteście z nami. Dziękujemy, że dbacie o pamięć historyczną, pamięć, która kształtuje naszą tożsamość i to, że są wśród nas młodzi harcerze (co roku jest ich tak wielu), że są uczniowie ochockich szkół - to świadczy o tym, że pamięć trwa, że duch wolności trwa i nikt go nigdy nie złamie i nigdy nie stłamsi.
Jak mówił Ojciec Święty Jan Paweł II: „ Historia narodu to przeszłość, teraźniejszość i przyszłość”. Każda z tych części trwania narodu jest tak samo ważna, każda wynika z drugiej. Nie można zerwać z przeszłością, tak jak nie może drzewo być odcięte od korzeni.Nasza obecność tutaj świadczy o tym, że chcemy być zakorzenieni oddawać hołd walczącym za Najświętszą sprawę dziękował weteranom szef UdSKiOR.
 
Kończąc chciałem bardzo serdecznie pogratulować i podziękować raz jeszcze osobom, które miałem dziś zaszczyt, wspólnie z panem porucznikiem Janem Witkowskim, uhonorować medalem Pro Bono Poloniae i medalami Pro Patria, bo te osoby bez względu na to jakie funkcje pełniły, czy pełnią przez wiele lat walczyły o pamięć, o miejsca pamięci narodowej, pomagały naszym drogim kombatantom, wspierały jak ksiądz prałat Henryk Bartuszek – dziekan ochocki i czynili wszelkie starania służące temu abyśmy trwali, pamiętali i budowali tożsamość narodu.
Dziękujemy Wam bardzo serdecznie, bo to są też medale, które są wyrazem wdzięczności nie tylko Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, ale przede wszystkim naszych podopiecznych: kombatantów Rzeczypospolitej.
Niech pamięć o żołnierzach Września, Obrońcach Barykady na ulicy Opaczewskiej nigdy nie zaginie. Ona weszła do naszej narodowej legendy i tworzy nasz polski kod kulturowy ludzi dumnych, wolnych, miłujących Niepodległą Rzeczypospolitą ponad wszystko.
 
Chwałą Bohaterom. Chwała Ich spadkobiercom zakończył przemówienie minister Jan Józef Kasprzyk.
 
W trakcie upamiętnienia minister Jan Józef Kasprzyk uhonorował zasłużonych w krzewieniu postaw patriotycznych i propagowaniu wiedzy o walce Polaków o Niepodległość medalami. Medal „ Pro Bono Poloniae” przyznano Pani Kindze Wiśniewskiej, a „ Pro Patria” ks. Prał. Henrykowi Bartuszkowi, Panu Andrzejowi Kończykowskiemu, Pani Dorocie Stegience, Panu Mariuszowi Twardowskiemu, Panu Krzysztofowi Wojciechowskiemu, Panu Sławomirowi Umińskiemu, Panu Grzegorzowi Wysockiemu. Wszystkim odznaczonym serdecznie gratulujemy.
 
Uroczystości pod pomnikiem Barykady Września zakończyła ceremonia złożenia wieńców i wiązanek po której odprowadzono asystę honorową i poczty sztandarowe.